Dobczyce - zamek był dawniej uczelnią królewskich synów
Zaktualizowano 1 rok temu
Pochodzący z XIV w. zamek w podkrakowskich Dobczycach był miejscem nauki dla sześciu synów króla Kazimierza Jagiellończyka. Ma w nim mieszkać biała dama, która skutecznie ukryła się kilka wieków temu przed napadem zbójów.
Jak podkreśla kasztelan zamku Władysław Brożek, Dobczyce nie były w żadnym przypadku konkurencją dla Uniwersytetu Krakowskiego (obecnie Jagiellońskiego).
"To miejsce było dla współczesnych króla Kazimierza taką odskocznią od Krakowa. Ale faktem jest, że Jan Długosz uczył tu członków rodziny królewskiej" - powiedział PAP Life Brożek, który pełni funkcję wiceprezesa dobczyckiegoo PTTK, który zajmuje się obiektem.
Jeden ze wspomnianych synów królewskich, Kazimierz, został po śmierci kanonizowany. Będąc w dobczyckiej warowni, warto odwiedzić kaplicę jego imienia, jest bardzo urokliwa.
Na zamek można się dostać z centrum miasta dwiema drogami. Jedna prowadzi z tzw. Rynku (to długa, centralna droga) ulicą Kazimierza Wielkiego obok cmentarza, druga zaś dosyć stromymi schodami prowadzącymi od ul. Podgórskiej.
Po moście nad fosą wchodzi się na tzw. dolny dziedziniec zamkowy. Z niego można udać się na platformę widokową, z której roztacza się widok na Jezioro Dobczyckie, zaporę i góry.
Przybysze mają możliwość zwiedzenia kilku sal z eksponatami, w tym więzienną, w której stoi figura kata w czerwonym stroju i pokazane są narzędzia, jak hak, na którym wieszano skazańca za żebra.
Według legendy na zamku ma pojawiać się biała dama, która jednak nie straszy.
"Kilka wieków temu na niedaleko położoną karczmę napadło kilku zbójników tatrzańskich. Jedna z przybywających tam dziewczyn uciekła do zamku i ma się tam chować do dziś. Jednak nie straszy ona turystów, po prostu można ją spotkać" - opowiedział PAP Life Brożek.
Źródło: onet.pl