Pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej w Cięcinie
W centrum Cięciny znajduje się kamienny pomnik upamiętniający mieszkańców, którzy polegli w czasie II wojny światowej.
Podjętą powojenną inicjatywę upamiętnienia ofiar II wojny światowej wstępnie sprowadzono do stworzenia „listy” ofiar II wojny światowej. W konsekwencji, w hołdzie bohaterom postawiono symboliczny pomnik w formie granitowego głazu, na którym umieszczono pamiątkową płytę z nazwiskami. Do tej pory znalazło się na niej 27 osób, które oddały swoje życie za wolność kraju. Charakterystyczną cechą pomnika jest fakt uznający, że pamięć jest wiecznie żywa, a co za tym idzie nie można zamknąć listy ofiar faszystowskiego terroru w Cięcinie, ponieważ nie została zbadana cała historia lokalnego heroizmu.
Miejscowość uwzględniona w przedwojennych planach fortyfikacji odcinka karpackiego, przebiegającego wzdłuż granicy słowackiej, składającego się z pozycji obronnych Węgierska Górka-Korbielów Krzyżowa, znajdowała się na osi przewidywanego natarcia. Lokalizację uznano za najdogodniejszą do odparcia potencjalnych ataków agresora. Mimo, wielkiego zaangażowania mieszkańców w prace przygotowawcze przy umocnieniach obronnych na górze Brańków ze względu na szczupłość środków i brak odpowiedniego materiału oraz sprzętu zaniechano ich budowy. Decydująca rolę odegrał brak czasu na realizacje tak obszernego zadania.
Powstała linia obronna ograniczyła się do przygotowanych na ataki wroga 5 fortów obronnych powstałych w okolicach Węgierskiej Górki. Stanowiska powierzono dwóm kompaniom piechoty górskiej wileńskiego batalionu. Okolic Cięciny miała bronić 151 Bateria Artylerii Górskiej. W ostatecznym rozliczeniu okazało się, że nacierające siły VII Bawarskiej Dywizji Piechoty zdecydowanie przewyższały możliwościami skromną polską obronę, która w dniu 3 września 1939 r., po bohaterskiej walce oddała swoje pozycje. Po walkach na cmentarzu w Ciśću pochowano 9 Polaków, którzy byli pierwszymi ofiarami II wojny światowej.
Od początku swoich rządów, okupant wprowadzając obostrzenia i restrykcje, narzucał własne warunki likwidując jednocześnie wszelkie oznaki polskości. Zlikwidowano szkołę, polskie gazety, polskie napisy i wprowadzono godzinę policyjną. Najbardziej dolegliwe były ograniczenia przydziałów żywności, co zmuszało miejscowych do przemytu, kontrabandy i sprzeciwu wobec wysokich kontraktacji płodów rolnych z hodowli własnych, za co byli często karani śmiercią. Równocześnie, z racji bliskości granicy słowackiej, „miejscowi” zaangażowali się w działalność partyzancką służąc w utworzonej w okresie okupacji konspiracyjnej sieci łączników i kurierów zajmujących się przeprowadzaniem przez granicę uciekinierów oraz przekazywaniem materiałów wywiadowczych.
Takie nazwiska z Cięciny, jak Biegun, Franciszek Piela, czy działacz harcerski Jan Wojciuch, dzięki swoim brawurowym akcjom uratowali wielu partyzantów i żołnierzy, którzy zasilali Wojsko Polskie na Zachodzie. Niestety niewielu z nich ocalało, ponieważ okupant krwawo rozprawiał się z wszelkimi przejawami oporu i niesubordynacji. Przez cały ten okres administracja hitlerowska, podobnie jak i na innych terenach, prowadziła akcje eksterminacyjne, mające na celu wyniszczenie Polaków. Rozpoczęły się aresztowania lokalnej inteligencji, wywożenia do pracy na teren Rzeszy, do obozów koncentracyjnych, a także lokalne egzekucje.
Źródło: polskaniezwykla.pl