Tablica w Miejscu Odrzańskim upamiętniająca ofiary i poległych podczas I i II wojny światowej
Zarówno I jak i II wojna światowa były kataklizmami na miarę światową. Szacuje się, że w I wojnie zginęło, nie licząc tych, którzy zmarli w wyniku obrażeń i chorób będących skutkiem wojny, 10 milionów ludzi. II wojna pochłonęła 72 miliony, z tego 47 stanowiła ludność cywilna. Wszystkim należy się cześć i chwała, ponieważ utracili dla partykularnych idei politycznych i zapędów wielkomocarstwowych, to co dla każdego jest najdroższe - swoje własne życie.
W Miejscu Odrzańskim, za drewnianym kościółkiem św. Trójcy, na lokalnym cmentarzu parafialnym, na ścianie dawnego mauzoleum rodu Reibnitz (obecnie kaplica cmentarna) wisi skromna tablica upamiętniająca miejscowe ofiary I i II wojny światowej. Na pierwszy rzut oka wygląda jak prowizoryczna, niestarannie zrobiona lista osób, które zginęły w wojnach. Z rozmów wynika, że została ufundowana około 10 lat temu. Brak jest informacji o inicjatorach akcji oraz dlaczego postanowiono uczcić pamięć ofiar właśnie, w ten, a nie inny sposób. Mimo swojej prostoty tablica jest wyjątkowa, ponieważ upamiętnia ofiary I, a także II wojny światowej wśród , których są wymienione z nazwiska i imienia osoby cywilne pochłonięte przez nurt Odry podczas wojennej przeprawy.
Pamięć ludzka jest zawodna, ale jak przez mgłę starsi mieszkańcy przypominają sobie, że wśród ofiar były dzieci przeprawiające się do swoich domów, z których zostały „wypędzone” z rodzinami przez żołnierzy radzieckich przygotowujących przeprawę przez Odrę. Żołnierze udostępnili do przeprawy ludzi łódź prowadzoną przez nurt wzdłuż liny przeciągniętej między brzegami. Łódką kierował żołnierz ciągnący rękoma linę, przeciągając ją na drugą stronę.
Był mroźny zimowy dzień. Stojący zmarznięci mieszkańcy nalegali, aby żołnierza wziął do łódki więcej osób. Uległ namowom, zabrał więcej niż mógł. W trakcie przeprawy łódź się wywróciła, a przewożeni znaleźli się w wodzie. Świadkowie zdarzenie twierdzą, że najbardziej ucierpiały, bezbronne wobec żywiołu dzieci.
Od opisanego zdarzenia minęło wiele lat, należy się tym co zginęli pamięć i szacunek, aby wspominając go nie utożsamiać ze słowami Stanisława Jerzego Leca „Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć”.
Źródło: polskaniezwykla.pl / upamietnienia.opole.uw.gov.pl