Wiadukt kolejowy nad Zatorzem w Nowej Rudzie
Żelazny wiadukt przerzucony nad Zatorzem w Drogosławiu, zwany przed wojną Leedenbrücke, znajduje się na malowniczej trasie kolejowej Kłodzko Wałbrzych i jest jedną z jej atrakcji. Mając długość 181 m jest najdłuższym wiaduktem na tej linii. Wysoki na 30 m do dna strumienia i 27 m do drogi. Most zbudowany jest z 5 przęseł stalowych, kratownicowych, wolnopodpartych o długości 36,2 m każde. W dniu kapitulacji 8 maja 1945 roku wycofujące się niemieckie oddziały wojskowe (Heeresgruppe Schoerner) wysadziły wiadukt. Do wysadzenia wykorzystano 5 min powietrznych z czego 3 eksplodowały. Linia nie mogła być wykorzystana na całej długości, dlatego też przystąpiono do odbudowy jednego przęsła, które było wykonane według projektu inżyniera Ptaszyńskiego z drewna, stąd też nazwa „most na zapałkach". Podczas prac doszło do tragicznego wypadku (upadek z wysokości), w którym zginął cieśla Felix Matzner. Nie tylko z tego powodu drewniany tymczasowy most nazwano „mostem śmierci". Podobno tak był niebezpieczny, że skład jechał przez most bez ludzi, dopiero po drugiej stronie pasażerowie ponownie wsiadali do wagonów. Metalowe przęsło wykonała w latach 40-tych Huta Kościuszko. Drugiego nie założono do dnia dzisiejszego. Wiadukt ten w całej konstrukcji jest polski i ma, jako jedyny na tej linii, odmienną konstrukcję, ponieważ tylko on w tych rejonach został wysadzony.
Źródło: powiat.klodzki.pl