Cmentarz z I wojny światowej w Jabłonkach
Pierwsze pochówki wojenne w Jabłonkach miały miejsce w końcu września 1914, kiedy zmarło tu kilku spośród izolowanych we wsi chorych na cholerę żołnierzy kuk IR 23 – pochowano ich na starym cmentarzu cholerycznym z pierwszej połowy XIX w. Do końca 1914 r. pochowano tu łącznie 28 żołnierzy zmarłych z chorób lub ran – w większości na cmentarzu przy cerkwi. Począwszy od lutego 1915 miały we wsi miejsce liczne pochówki ofiar walk toczonych na okolicznych wzniesieniach, przeważnie zmarłych podczas transportu do działającego w zabudowanich dworskich szpitala polowego ITDivSanAnst 32, bądź jego pacjentów. Inwentaryzację grobów w okolicy jesienią i zimą 1915/16 prowadziła żandarmeria krajowa – pracami tymi kierował komenda okręgowa Lisko.
Pierwsze spisy mogił w okolicy zakończono 30 grudnia 1915 r., podpisywał je Vitzewachtmeister Michał Branowski z posterunku Baligród. Już po zakończeniu wojny, na przełomie 1925/26 r. przeprowadzono ekshumację grobów pojedynczych rozproszonych po okolicy, przenosząc wówczas szczątki 116 poległych z 44 mogił na cmentarz gminny/parafialny obok cerkwi, gdzie znajdowało się już wiele grobów żołnierskich – w efekcie na cmentarzu gminnym w 1929 r. było co najmniej 50 grobów pojedynczych i masowych, o których napisano że są „w stanie zaniedbanym". Wśród nich miały być „groby masowe murowane, nie do ekshumacji" z pochówkami żołnierzy kuk IR 86. Pułk ten walczył wprawdzie na odcinku między Jabłonkami a Radziejową, ale znaczna część ewakuowanych rannych bądź chorych umierała we wsi i tu była chowana. Podobne obmurowane groby masowe kryły poległych z kuk IR 44 i 94. Można domniemywać, że chodziło o obramienia nasypów wykonane z kamienia łamanego na miejscu.
Z dokumentów Inspekcji Przemyskiej można wywnioskować, że zostały one uporządkowane w okresie jesień 1916 – czerwiec 1917, jako odrębne cmentarze pułkowe – ten kryjący szczątki żołnierzy kuk IR 94 znajdował się na terenie „Las Lipowa" (pod kulminacją Jawor 827 m) i nie został ekshumowany. Na gruncie należącym do dworu, w pobliżu zabudowań folwarku na wypłaszczonym stoku Kiczurki znajdowało się ok. 50 pochówków pojedynczych, otoczonych prymitywnym płotem ze ścinków tartacznych – stan utrzymania tego obiektu w 1929 r. oceniono jako dobry. Kolejny, kryjący 86 NN poległych obu stron, cmentarz z 21 grobami masowymi i pojedynczymi z kamiennym obmurowaniem znajdował się na grzbiecie Równy Wierch, opadającym od południa równolegle do drogi Cisna – Baligród. Ten ostatni obiekt założono podczas przedostatniej wojennej akcji oczyszczania pobojowiska z zimy 1917/18, kończąc prace wiosną 1918 r. (nie został potem ekshumowany). Przy południowym krańcu wsi, na polu Iwana Fedorka, znajdował się obiekt uporządkowany wiosną 1916 r. pod nadzorem Aleksandra Mosera, feldkurata dywizynego 27 ITD, kryjący szczątki 50 poległych. Odrębnego omówienia wymagałoby przebieg tzw. komasacji, w świetle zbadanej dokumentacji jawi się on w wyjątkowo niekorzystnym świetle, prace te prowadzone były niechlujnie, a jeśli tylko był jakiś pretekst, odpowiedzialni za ich przebieg rezygnowali z przeprowadzania prac. Z drugiej strony, właśnie dzięki temu możliwe będzie przywrócenie ludzkiej pamięci przynajmniej części pochowanym w Bieszczadach żołnierzom Wielkiej Wojny.
Źródło: przywrocmypamiec.pl