Leśny kościół na „Szymkowie” w Wiśle Bukowej
Po okresie dominacji w drugiej połowie XVI wieku i początkach następnego, protestanci na Śląsku Cieszyńskim spotkali się z prześladowaniami ze strony katolickich cesarzy z dynastii Habsburgów. Między 21 marca a 18 kwietnia 1654 roku odebrano im 50 świątyń w księstwie, dzierżonych często od stu lat. Dokonali tego specjalni cesarscy komisarze ze wsparciem oddziału 50 dragonów. W tych dniach prawdopodobnie nie dotarli oni jedynie do zagubionej w dolinie i na stokach okolicznych gór – Wisły. Dlatego tutejsi ewangelicy mogli jeszcze przez pewien czas cieszyć się własną, drewnianą świątynią, którą dzierżyli od ponad półwiecza. Nawet ten skromny kościółek został im jednak odebrany pod koniec XVII wieku. Od tej pory wyznawcy protestantyzmu musieli szukać odludnych miejsc by odprawiać zakazane nabożeństwa. Znajdowali je w leśnych ostępach Beskidu Śląskiego. W okolicach Wisły uświęcone modlitwami zostały na pewno głazy na Malinowskiej Skale oraz ustronie na stoku Bukowej (713 m n.p.m.). Kamień ewangelików na Szymkowie w Wiśle Bukowej został umieszczony na niewielkiej polanie. Obecnie otoczony jest amfiteatralnie ławkami. O tym, że służył celom liturgicznym, świadczą wyżłobione na nim symbole krzyża i kielicha. Ostatnie nabożeństwo zostało przy nim odprawione w 1782 roku i było dziękczynieniem za wydany rok wcześniej patent tolerancyjny cesarza Józefa II, umożliwiający budowę własnego kościoła. Co roku, w ostatnią niedzielę sierpnia, tutejsi ewangelicy spotykają się przy kamieniu na Bukowej by odprawić uroczystą liturgię.
Źródło: slaskie.travel
„Leśne kościoły” ewangelickie – miejsca odludnie położone w beskidzkich lasach, zwłaszcza w Beskidzie Śląskim, gdzie w okresie kontrreformacji (w latach około 1654–1709) ewangelicy ze Śląska Cieszyńskiego potajemnie odprawiali nabożeństwa.
W 1654 roku tzw. komisja religijna z polecenia cesarza Ferdynanda III odebrała ewangelikom Śląska Cieszyńskiego wszystkie kościoły. Miejscowa ludność ewangelicka mając jeszcze w pamięci niedawno zakończoną wojnę 30-letnią w obawie przed represjami nie stawiała oporu.
Miejscowi ewangelicy nie mogąc gromadzić się w kościołach korzystali z posługi wędrownych kaznodziejów, którzy na te tereny potajemnie przybywali głównie z Górnych Węgier, ale też i z Dolnego Śląska czy z Królestwa Polskiego. Nabożeństwa odprawiano na odludnych miejscach, głównie w górach. Było tych miejsc wiele, często zmieniano je dla uniknięcia represji. Do naszych czasów dzięki ustnym przekazom zachowała się pamięć o dziewięciu takich miejscach, znajdujących się w górach, w Beskidzie Śląskim. W jego polskiej części znajduje się ich sześć, po stronie czeskiej trzy.
Źródło: wikipedia.pl