Dawna papiernia habsburska w Czańcu
Czaniec w Beskidzie Małym znany jest z zapory na Sole, zabytkowego dworu i kościoła oraz faktu, że stąd wywodzili się przodkowie Karola Wojtyły – papieża Jana Pawła II. Niewielu natomiast wie o istnieniu w tej miejscowości niezwykłego zabytku techniki – dawnej fabryki tektury, wykorzystującej jedną z nielicznych, zachowanych na świecie turbin Girarda. Obecnie fabryka przekwalifikowała się na małą elektrownię wodną, z wciąż jednak czynną ową unikatową turbiną.
Czaniec jest wsią, pięknie położoną w dolinie Soły - w miejscu, gdzie rzeka wypływa już spośród wzgórz Beskidu Małego i gdzie stworzyła malowniczy przełom. Ten fragment doliny wykorzystano już przed laty do budowy zapór w Porąbce oraz – w latach późniejszych – w Czańcu. W wiosce odnajdziemy kilka ciekawych zabytków - m.in. dwór obronny czy kościół parafialny. O Czańcu wspominał papież Jan Paweł II jako o miejscowości rodzinnej Jego dziadka.
W centrum wsi, nieco na północ od kościoła parafialnego, znajdują się nad wąską rzeczką ciekawe, ceglane budowle. To mała elektrownia wodna, która skrywa wielkiej miary zabytek techniki. Historia tego zakładu przemysłowego sięga pierwszej połowy XIX wieku. Czaniec należał wówczas do żywieckich Habsburgów. Przedsiębiorczy właściciele założyli tutaj gorzelnię, browar oraz najnowocześniejszy w Galicji tak zwany młyn amerykański, który mełł około 20 tysięcy korców zboża rocznie. Wkrótce jednak został przerobiony na fabrykę papieru. W 1888 roku czaniecką wytwórnię nabyła rodzina Fijałkowskich – właścicieli papierni w Bielsku, której zabudowania zachowały się zresztą do dzisiaj, podobnie jak neobarokowy pałac Alfreda Fijałkowskiego, stojący przy ul. Ratuszowej. Przedsiębiorczy bielszczanie uruchomili w Czańcu fabrykę tektury. Zakład, jak się okazało, miał działać przez następne ponad 100 lat. Na potrzeby zakładu zbudowano ceglany gmach siłowni, w której umieszczono dwie turbiny wodne Girarda o mocy 90 KM każda, napędzające maszyny fabryczne. Pod koniec XIX wieku przedsiębiorstwo kupili Weissowie, a po II wojnie światowej zostało ono upaństwowione. Na początku XXI wieku nowi – prywatni już – właściciele siłowni uruchomili tutaj małą elektrownię wodną, zastępując przy okazji jedną z turbin Girarda nowoczesną konstrukcją – turbiną Kaplana. Warto wspomnieć, że ta wciąż działająca turbina Girarda jest ewenementem na skalę światową. Jej wynalazcą był Philipp Girard, francuski emigrant, pracujący w pierwszej połowie XIX wieku w Królestwie Polskim. Znany jest przede wszystkim jako założyciel zakładów lniarskich i osiedla robotniczego pod Warszawą, które z czasem nazwano Żyrardowem. Jednak miał on na swoim koncie również wiele pionierskich rozwiązań technicznych. Już w latach 20. XIX wieku uruchomił w Polsce pierwszą turbinę własnej konstrukcji. Później zdobyły one uznanie na całym świecie.
Źródło: slaskie.travel