Zalana obwodnica w Bolesławiu
Zalana obwodnica w Bolesławiu to przykład jednej z najbardziej kontrowersyjnych i tragicznych inwestycji drogowych ostatnich lat w regionie. Wyczekiwana przez mieszkańców droga, której budowa trwała kilkadziesiąt lat, dziś tonie pod wodą. Zalewisko, które sukcesywnie się powiększa, objęło już fragmenty lasu oraz najniżej położony odcinek jezdni, przykrywając nawet bariery drogowe.
Od marzeń do katastrofy – historia obwodnicy
Budowa obwodnicy była planowana już od lat 80. XX wieku. W 1989 roku wpisano ją do miejscowego planu zagospodarowania, ale prace przygotowawcze trwały przez kolejne dekady. Przełom nastąpił dopiero w 2019 roku, kiedy Gmina Bolesław, Starostwo Powiatowe w Olkuszu i ZGH „Bolesław” podpisały porozumienie dotyczące budowy drogi. Po latach przekazywania działek, ustaleń formalnych i opracowań dokumentacyjnych, w 2021 roku rozpoczęto budowę odcinka o długości około dwóch kilometrów.
Koszt inwestycji wyniósł około 7,5 miliona złotych, z czego większość pochodziła z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Droga miała połączyć ulicę Główną w Bolesławiu z drogą powiatową w Bukownie, poprawiając komunikację i odciążając centrum miejscowości.
Trzy miesiące radości i początek końca
Niestety, już po kilku miesiącach od otwarcia droga zaczęła osiadać. W nasypie pojawiły się pierwsze zapadliska, będące efektem szkód górniczych. Kolejne miesiące przynosiły coraz więcej problemów – teren wokół drogi zapadał się, a w maju 2023 roku droga uległa poważnemu zniszczeniu.
W połowie 2024 roku pojawiły się pierwsze oznaki zalania. Początkowo była to niewielka kałuża, jednak woda szybko zaczęła podnosić się, tworząc ogromne zalewisko. Dziś jego powierzchnia zbliża się do 22 hektarów, a głębokość ma wynieść nawet 8 metrów.
Woda za ogrodzeniem i sądowe batalie
Zalewisko zbliżyło się niebezpiecznie do zabudowań przy ul. Głównej w Bolesławiu. Mieszkańcy z niepokojem patrzą na wodę sięgającą niemal ich posesji. Coraz więcej osób zadaje pytania o przyszłość ich domów, bezpieczeństwo i odpowiedzialność za ten stan rzeczy.
Powiat Olkuski w 2024 roku złożył pozew przeciwko ZGH „Bolesław”, zarzucając niedopełnienie obowiązku uzdatnienia terenu po zakończeniu działalności wydobywczej. To właśnie niezabezpieczone wyrobiska i pustki pogórnicze odpowiadają za zapadliska i powstanie zalewiska.
Katastrofa czy nowe jezioro?
Choć mieszkańcy mówią wprost o katastrofie, część urzędników i ekspertów nie wyklucza, że zalewisko stanie się w przyszłości zbiornikiem rekreacyjnym. Na razie jednak zalana obwodnica Bolesławia pozostaje symbolem źle ocenionego ryzyka geologicznego i braku skutecznych zabezpieczeń.
