Głaz św. Jadwigi w Gołuchowie
Nieopodal Gołuchowa w kompleksie leśnym znajduje się największy w Wielkopolsce i szósty, co do wielkości w kraju głaz narzutowy, zwany Kamieniem św. Jadwigi lub św. Kingi. Jest to najbardziej spektakularny ślad epoki lodowcowej w regionie.
Jest to różowy średnioziarnisty granit, przywleczony przez lądolód skandynawski. Jego obwód wynosi 22 m, a wysokość około 5,5 m z czego 2 m znajdują się poniżej poziomu ziemi. Chroniony od 1888 r. jako pomnik przyrody nieożywionej, owiany został licznymi legendami.
Jedna z nich opisuje, iż pod głazem znajduje się wielki skarb, lecz ciężar kamienia sprawia, że nikt tego bogactwa nie może wydobyć.
Inna legenda głosi, że pod kamieniem śpią rycerze św. Jadwigi Śląskiej, która miała ubłagać Matkę Boską, by rycerzom poległym w walce z Tatarami zamieniła śmierć na sen. Gdy zaś po raz kolejny zagrożona będzie wiara, wówczas śpiący rycerze wstaną i z bronią w ręku będą walczyć i zwyciężać.
Najbardziej znane jest podanie, iż kamień ten rzekomo diabeł chciał rzucić na Kalisz, gdy rozgniewał się na jego mieszkańców. Głaz był jednak bardzo ciężki i kiedy zapiały pierwsze kury diabeł był jeszcze daleko od miasta, upuścił go więc w lesie gdzie leży do dzisiaj. Druga wersja tej legendy opowiada, że diabeł chciał ów kamień położyć na wjeździe do Kalisza, aby w ten sposób utrudnić mieszkańcom miasta kontakt ze światem. Wystraszył się jednak piania kogutów i porzucił go w lesie nieopodal Gołuchowa.
Jeszcze inna opowiada o tym, że głaz miał być użyty przy budowie fundamentu gołuchowskiego zamku. Jeden z diabłów, z którym współpracował właściciel Gołuchowa, nie doniósł go jednak na budowę, gdyż o świcie spotkał kobietę niosącą koguta na targ. Kur nagle zapiał i wystraszony diabeł porzucił kamień w lesie.
Źródło: goluchow.pl