Kaplica pw. Matki Bożej Różańcowej na Juraszce (Prusów)
Kaplica św. Antoniego Padewskiego (XIX w.).
Historia kaplicy w Prusowie sięga 1912 roku. Myśl o jej budowie podjęto rok wcześniej, kiedy nad Prusowem przeszła straszna burza gradowa, która doszczętnie zniszczyła wszystkie plony, pociągając za sobą klęskę głodu. Ludzie postanowili wówczas wznieść kaplicę, by w ten sposób uprosić Boga o odwrócenie w przyszłości klęsk żywiołowych - zwłaszcza takich jak ulewa i gradobicie. Byli przekonani, że bicie dzwonu w kaplicy zapobiegnie takim groźnym zjawiskom, gdyż ich dźwięki spowodują rozproszenie chmur. Od czasu wybudowania kaplicy, do tradycji weszło, że do dziś dnia dzwoni się zawsze, gdy zbliża się burza, która w Prusowie przeważnie łączy się z gradobiciem. W Prusowie zawiązano trzy Koła Różańcowe: dwa żeńskie i jedno męskie. Właśnie z tych kół wyszła inicjatywa przebudowy istniejącej kaplicy, która była już zniszczona jak również zbyt ciasna. Jej przebudowa nastąpiła w okresie największych represji stalinowskich, jakie miały miejsce w latach 50-tych, dlatego też budowano ją w pełnej konspiracji. Budowie przysłużyli się wszyscy mieszkańcy, a w szczególności członkowie Kół Różańcowych zwłaszcza z przysiółka Juraszka. Niemniej jednak trzeba podkreślić ogromne zasługi gajowego Gilka, który przekazał na budowę drzewo z lasów państwowych oraz furmanów, którzy drewno ścinali i zwozili. W czasach dzisiejszych msza święta odbywa się w okresie letnim raz w miesiącu. Kaplicę tą odwiedził kardynał krakowski Karol Wojtyła. Ciekawostką jest też, że słynny reżyser filmowy Kazimierz Kutz, który kupił obok kaplicy domek i spędza w nim każde wakacje, chrzcił w tej kaplicy swoje najmłodsze dziecko.
Źródło: wegierska-gorka.opg.pl