Skład specjalny 3001 w Podborsku
Obiekt Specjalny 3001 Podborsko, to dawny skład broni atomowej w pobliżu wsi Dobrowo w Gminie Tychowo (województwo zachodniopomorskie). Jest to jedna spośród trzech takich baz atomowych na terenie Polski powstałych w ramach programu "Wisła", wybudowanych w latach 1967-1970. Obecnie zachowały się tutaj dwa magazyny amunicji atomowej oraz schronu typu „Granit”, ponadto liczne pozostałości po okopach, wartowniach oraz plac apelowy. Obiekt serii „Granit” przypomina swoim wyglądem wielką betonową rurę; jego przeznaczenie do końca nie jest dokładnie znane, lecz prawdopodobnie stanowił on czasowe ukrycie dla pojazdu transportującego głowicę atomową z miejsca magazynowania do miejsca odpalenia rakiety.
"Obiekt 3001" został zbudowany przez polskie jednostki inżynieryjne i stanowił własność Polski. Został przekazany w użytkowanie jednostkom Armii Radzieckiej (ochraniany był przez radzieckie jednostki Specnazu).
Potencjalnie broń atomowa mogła być przetransportowana na Lotnisko Szprotawa-Wiechlice. Broń wycofano przed wycofaniem wojsk sowieckich z Polski w 1993 roku. W 2005 obiekt przekazano Służbie Więziennej i utworzono tu oddział zewnętrzny aresztu śledczego w Koszalinie. Od 2015 obiekt przejęło Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, które we wrześniu 2016 otworzyło tu wystawę "Muzeum Zimnej Wojny".
Bunkry zloalizowane pomiędzy wsiami Dobrowo i Podborsko, to jedno z tych miejsc w Polsce, o których przez okres zimnej wojny wiedzieli tylko nieliczni. Dopiero po wycofaniu się Armii Radzieckiej z Polski w 1993 roku, obiekty tego typu były opuszczane również przez Wojsko Polskie i dowiedzieć się o nich mogło szersze grono osób.
Pozostałe bazy atomowe w Polsce wybudowane w tym samym czasie co "Obiekt 3001" Podborsko: "Obiekt 3002" w Brzeźnicy-Kolonii oraz "Obiekt 3003" w Templewie.
Źródło: wikipedia.pl
Do "Obiektu 3001" Podborsko możemy dojechać z dwóch stron:
- od wsi Dobrowo prowadzi asflatowa droga o długości ok. 3,5 km, która w końcowej fazie z asfaltowej zmienia się w drogę wyłożoną betonowymi blokami (ook. 500 m) i biegnie przez teren leśny; droga oznaczona jako dojazdowa do sąsiadującego z bunkrami zakładu karnego.
- od wsi Podborsko prowadzi droga leśna wyłożona betonowymi blokami o długości ok. 3,5 km; tuż za torami kolejowymi za wsią Podborsko skręcamy w lewo; tam zobaczymy już tablicę informacyjną Muzeum i kierujemy się na Oddział Zamknięty Dobrowo, skąd strzałki prowadzą kilkaset metrów dalej, do magazynu amunicji atomowej, w którym mieści się wystawa.
W Moskwie 25 lutego 1967 roku podpisano porozumienie rządowe między Polską a ZSRR odnośnie zakresu podwyższenia gotowości bojowej wojsk. Na podstawie umowy w Polsce miały powstać trzy obiekty, w których będzie przechowywana amunicja jądrowa. Spowodowane to było polityką Układu Warszawskiego, przygotowującego się potajemnie na ewentualną inwazję na Europę Zachodnią. Nasz kraj stanowiący zachodnią rubież Układu Warszawskiego był strategicznym miejscem, mocno wysuniętym na zachód, który doskonale nadawał się, aby zaatakować kraje zachodniej Europy. Trzy magazyny głowic jądrowych wybudowano w północno-zachodniej Polsce w latach 1967-1970 w Templewie (obiekt 3003 w pobliżu Trzemeszna Lubuskiego), Brzeźnicy-Kolonii (obiekt 3002 koło Jastrowia) i Podborsku (obiekt 3001 w okolicach Białogardu).
Prace realizowały polskie jednostki inżynieryjne i przedsiębiorstwa cywilne działające na zlecenie wojska. Po ukończeniu budowy w 1970 roku gotowe obiekty przekazano do wyłącznego użytku jednostkom Armii Czerwonej, która obsadziła bazy swoim personelem. Warto również wspomnieć, że wszystkie te magazyny zlokalizowano w pobliżu poligonów wojskowych, aby okolicznej ludności nie dziwiła obecność wojska, do której po prostu była już przyzwyczajona. Każda baza chroniona była przez radzieckie jednostki specjalne Specnaz. Tereny wokół obiektów otoczone zostały potrójnym drutem kolczastym, który był podłączony do wysokiego napięcia, a drogi przykrywała z góry siatka maskująca.
W każdym z tych trzech kompleksów mogło przebywać 120 żołnierzy, 60 oficerów i techników, dla których wybudowano koszary z zapleczem socjalnym (kino, sauna), garaże, magazyny paliw itp. Na ich terenie powstały też umocnienia polowe, rowy strzeleckie, lekkie schrony (bunkry) na pojedyncze karabiny maszynowe. Najważniejszymi obiektami były dwukondygnacyjne (z podziemnymi halami) schrony magazynowe głowic atomowych "T-7" , znajdujące się w centrum kompleksu. Ich wnętrza strzegły po dwie pary pancernych drzwi o grubości 0,5 metra. Otwierane były za pomocą mechanizmu hydraulicznego i silników. Wszystkie hale wyposażone były w mierniki promieniowania, tzw. liczniki Geigera.
Każdy ze składów amunicji jądrowej w latach 70-tych ubiegłego wieku uzupełniono o nowy magazyn, obiekt typu "Granit", wykonany z żelbetowych prefabrykatów, mający formę przelotowego "tunelu" (o długości około 30 metrów), w którym prawdopodobnie przechowywano bardziej stabilne ładunki, nie podlegające już tak wyśrubowanym normom składowania.
Z dokumentów teczki "Wisła" wynika, że w tych trzech kompleksach, w połowie lat 80-tych ubiegłego wieku, znajdowało się 178 ładunków jądrowych (około 60 w każdej bazie) o różnej mocy, z tego 14 głowic o sile rażenia 500 kiloton. Warto wspomnieć, że bomba zrzucona na Hiroszimę miała moc 15 kiloton. Głowice w razie konfliktu miały trafić do jednostek rakietowych.
Amunicję atomową wywieziono do ZSRR w roku 1990. Obiekty działały w Polsce do 1992 roku, po czym w pełni wyposażone i utrzymane, zostały przekazane stronie polskiej. Natomiast teczka operacji ?Wisła" znalazła się wśród materiałów Układu Warszawskiego odtajnionych dopiero w roku 2006.
Ze wspomnień Andrzeja Łakomego, który odwiedził bazę w Templewie w kwietniu 2009 roku wynika, że już wtedy była zaledwie cieniem dawnej świetności. Z obiektów rozszabrowano co tylko się dało (nie zachowały się żadne pancerne drzwi). Wejścia do magazynów zasypano ziemią, aby niepowołane osoby nie wchodziły do środka, lecz przy odrobinie sprawności wejście do wnętrza było możliwe. Zagrożeniem w tych obiektach był niezabezpieczony barierkami poziom magazynowy, który znajduje się trzy, cztery metry pod ziemią. Największe wrażenie robił obiekt typu "Granit", którego niestety już nie ma, ponieważ został wyburzony. Pod koniec zeszłego roku wojsko zaczęło przekazywać ten teren lasom Państwowym. Schrony magazynowe miały zostać zasypane, reszta to niestety historia. Warto jeszcze nadmienić, że chociaż w materiałach wojskowych baza oficjalnie występuje jako Obiekt nr 3003 Templewo, to Rosjanie nazywali ją "Wołkodar", a miejscowi "Wilczą Bazą".
Źródło: bohun-bunkry.net - aut. Andrzej Łakomy