Cmentarz żydowski w Żywcu-Zabłociu
A-640/89 z 12.10.1989
Założony przed 1860 r. kirkut ma obecnie powierzchnię ok. 0,5 ha. Od niedawna ogrodzony jest nowym ogrodzeniem. Do dnia dzisiejszego zachowało się na nim ok. 300 macew, z których najstarsza należy do Zymela, pochowanego w 1853 r., a najmłodszy do Bernarda Gutermanna z 1946 r. Pochodzące głównie z XIX i XX w. nagrobki wykonane są głównie z piaskowca, granitu i wapienia, a także czarnego marmuru. Niektóre z nich to prawdziwe dzieła sztuki kamieniarskiej.
Kirkut uległ dewastacji podczas II wojny światowej, której dokonali oczywiście Niemcy. Rozkradziono wówczas większość najcenniejszych nagrobków wykonanych z czarnego marmuru. Dewastacja cmentarza i rabunek macew trwał niestety również po wojnie.
Dopiero w 2002 r. udało się przeprowadzić renowację licznych nagrobków i cmentarnych ścieżek. Odbudowano wówczas ogrodzenie oraz rozebrano walący się dom przedpogrzebowy, który stał pośrodku cmentarza (niektóre źródła podają, iż w 2005 r. ów dom przedpogrzebowy uległ spaleniu i zawaleniu).
Świadectwem żydowskiej historii Żywca są do dzisiaj jedynie kirkut oraz znajdujący się na rogu ulic: Dworcowej i Wesołej obelisk upamiętniający synagogę Tempel. Nie ma już niestety żadnego śladu po małej synagodze, która niegdyś istniała przy Pałacu Habsburgów. Warto tutaj również dodać, iż obok cmentarza w Milówce, żywiecka nekropolia jest jednym z nielicznych na ziemi żywieckiej żydowskich obiektów zabytkowych.
Źródło: peuk.fiiz.pl
Pierwsze wzmianki dotyczące bytności Żydów na terenie Żywca można znaleźć w „Dziejopisie Żywieckim” autorstwa kronikarza i mieszczanina żywieckiego – Andrzeja Komonieckiego, fundatora kościoła pw. Przemienienia Pańskiego na żywieckim cmentarzu. W jego dziele znaleźć można informację, iż na początku XVII w. Żywiec stanowił schronienie dla Żydów uciekających przed Ferdynandem II z terenu Śląska. Nie spotkali się oni jednak z serdecznym przyjęciem. Należy bowiem pamiętać, iż po sprzedaży Żywca przez Komorowskich w 1624 r. i przejściu go we władanie Wazów, jego pierwszą właścicielką była Konstancja Habsburżanka, żona polskiego króla – Zygmunta Starego Wazy. W historii Żywca zapisała się ona przede wszystkim wprowadzeniem zakazu osiedlania się na terenie miasta Żydów (tzw. przywilej „de non tolerandis Judaeis”), który nigdy nie został zresztą zniesiony. W XVIII w. mieszczanie zabiegali u cesarza Józefa II o zatwierdzenie przywileju Konstancji, który to został potwierdzony i zaopatrzony w klauzule „w obrębie miasta może mieszkać człowiek pochodzenia żydowskiego, o ile się w tym mieście urodzi”. Od tej pory mieszczanie zwracali baczną uwagę, by żydowskie kobiety ciężarne nie przedostały się do miasta. Z tego powodu dworzec kolei – obsługujący między innymi połączenia do Wiednia – został umiejscowiony w Zabłociu, gdzie osiedlali Żydzi i tam rozwijali przemysł. Przed wybuchem II wojny światowej, w 1938 r. Zabłocie, Isep i Sporysz zamieszkiwało 900 Żydów. Praktycznie wszyscy oni zginęli w czasie II wojny światowej, w większości w obozie koncentracyjnym w Auschwitz Birkenau.
Źródło: peuk.fiiz.pl
Cmentarz jest udostępniony do zwiedzania. W tej sprawie najlepiej się kontaktować z jego opiekunem – pastorem Kościoła Zielonoświątkowego, Zboru w Żywcu – Eugeniuszem Gradkiem (tel. (33) 861 69 80, e-mail:zywieckz@poczta.onet.pl).