Carillon kościoła św. Katarzyny w Gdańsku
Carillon to wywodzący się z XVI-wiecznych Niderlandów instrument, w którym źródłem dźwięku są dzwony. Według definicji Światowej Federacji Carillonowej carillonem możemy nazwać tylko zespół dzwonów składający się co najmniej z 23 zestrojonych ze sobą brązowych (spiżowych) dzwonów, na których gra się ręcznie za pomocą klawiatury, wykonanej zazwyczaj z drewna. Poza grą ręczną carillony zwykle grają też w trybie automatycznym krótkie melodie (za pomocą mechanicznego bębna z kołkami lub komputera). Koncerty w trybie ręcznym wykonuje muzyk zwany carillonistą. Instrumenty mniejsze lub bez możliwości gry ręcznej nazywane są carillonami automatycznymi lub grającymi automatami (chimes). Kryteria te nie dotyczą carillonów historycznych, powstałych przed 1940 rokiem. Skala brzmienia współczesnych carillonów obejmuje co najmniej cztery chromatyczne oktawy.
Gdańsk to jedyne polskie miasto, które posiada czynne carillony, w dodatku aż trzy. W czasie swego powstania były to jedne z pierwszych carillonów poza niderlandzkim obszarem kulturowym. Niestety do naszych czasów nie przetrwał żaden z oryginalnych instrumentów, jednak koncertujące dziś gdańskie carillony są bezpośrednimi potomkami tych dawnych: znajdują się w tych samych wieżach, a nawet zawierają pewne elementy starych dzwonów.
Źródło: cariliongdansk.pl
W historii carillonu kościoła św. Katarzyny niemałą rolę odegrała kobieta. Już w latach 1573-1575 gdańscy rajcy Starego Miasta zlecili zawieszenie niezidentyfikowanego urządzenia bijącego (Schlagwerk) na wieży kościoła św. Katarzyny. Początkowo planowano zamontowanie nowego carillonu w Ratuszu Starego Miasta, jednak wieża budynku okazała się zbyt mała. Zdecydowano zatem o nowej lokalizacji w wieży kościoła parafialnego Starego Miasta: świętej Katarzyny. Realizację planu uniemożliwił jednak brak funduszy. W 1728 rajca staromiejski Andreas Stendel zapisał w testamencie na budowę carillonu 18000 florenów, pod warunkiem, że wdowa po nim, Dorothea Constantina, umrze, bądź wyjdzie ponownie za mąż. Dorothea po śmierci męża nie umarła, ale w 1736 roku wstąpiła w ponowny związek małżeński i chcąc nie chcąc wypłaciła legat. Ponieważ łączny koszt budowy carillonu i transportu morskiego z Holandii miał wynieść niemal 30 000 florenów, zorganizowano dwie loterie, aby dozbierać brakującą sumę. Rezultaty przerosły oczekiwania: udało się zebrać zawrotną na owe czasy kwotę 12 000 florenów. Dzwony, odlane przez Johanna Nicolausa Dercka z Hoorn, przypłynęły do Gdańska 21 maja 1738 roku, jednak zabrzmiały dopiero 30 listopada, w dzień św. Andrzeja, aby uczcić pamięć zmarłego fundatora Andreasa Stendela. Carillon okazał się jednak niewypałem: złośliwi porównywali jego brzmienie do krowich dzwonków. Dzwony odesłano do Holandii i 15 z nich zostało przelanych ponownie. Drugą szansę dano carillonowi kościoła św. Katarzyny na początku grudnia 1739 roku. Nowy instrument miał 35 dzwonów, obejmował 3 oktawy chromatyczne, ważył 4,5 tony, a jego klawiaturę wykonał gdański organmistrz Andreas Hildebrandt. W roku 1741 do carillonu dodano mechanizm do gry automatycznej, zainstalowany przez gdańskiego zegarmistrza Daniela Boettichera: umożliwiało to wygrywanie melodii co kwadrans.
Carilloniści św. Katarzyny rekrutowali się spomiędzy organistów gdańskich kościołów – w tamtych czasach przysługiwało im mieszkanie służbowe. Do ich obowiązków należała zmiana melodii na bębnie gry automatycznej co sobotę oraz granie ręcznie każdego dnia odpowiednich utworów między godziną 11 a 11.30, zaś w okresie letnim w niedziele i dni świąteczne między 17 a 17.30, a także granie melodii z okazji pogrzebów i wyborów do Rady Starego Miasta. Do pomocy carilloniście przydzielony był nadzorca zegara – obaj specjaliści mieli wspólnie dbać o zegar wieżowy, choć często dochodziło między nimi do nieporozumień.
3 lipca 1905 roku w wieżę kościoła św. Katarzyny uderzył piorun. Pożar strawił carillon. Już trzy lata później zamówiono nowy instrument w ludwisarni Schilling w Apoldzie w Turyngii. Nowy carillon składał się z 37 dzwonów i ważył 16760 kg, co czyniło go wówczas jednym z najcięższych na świecie. Carillon został zawieszony na wieży w roku 1910. Wojna nie oszczędziła również i tego carillonu: w roku 1942 na rozkaz Hermanna Göringa dzwony odesłano do przetopienia. Na szczęście jednak aż 28 z nich ocalało: dziś wchodzą w skład 36-dzwonowego carillonu kościoła Mariackiego w Lubece.
W latach 80. XX wieku z inicjatywy Hansa Eggebrechta, gdańszczanina z pochodzenia, rozpoczęto zbiórkę środków na budowę nowego carillonu dla kościoła św. Katarzyny. W roku 1989 zainstalowano na wieży 37 dzwonów odlanych w Królewskiej Ludwisarni Eijsbouts w Asten w Holandii, czyli tej samej skąd pochodzą dzwony w carillonie Ratusza Głównego Miasta. Początkowo dzwony grały tylko automatycznie. Dyrektor gdańskiego Muzeum Zegarów Wieżowych, dr Grzegorz Szychliński, doprowadził do zakupu kolejnych 12 dzwonów oraz klawiatury do gry ręcznej. Carillon, zamontowany w zamkniętej kabinie w wieży kościelnej, na wzór flamandzki, składa się z 49 dzwonów w stroju równomiernie temperowanym, obejmuje cztery pełne chromatyczne oktawy w skali od c do c5, a po dodaniu pięćdziesiątego dzwonu w stroju B należy do carillonów ciężkich.
28 listopada 1998 roku to dzień, w którym po raz pierwszy po wojnie zabrzmiał w Gdańsku koncert carillonowy – zagrał go Gert Oldenbeuving z Holandii. Od tamtego czasu koncerty odbywały się w każdy piątek. 22 maja 2006 na dachu kościoła ponownie wybuchł pożar, z którego dzwony tym razem uszły cało, koncerty jednak zostały zawieszone na kolejne 6 lat: wznowiono je dopiero 24 lutego 2012 roku.
Źródło: cariliongdansk.pl