Muzeum Najmniejszych Książek Świata Ręcznie Pisanych w Katowicach
Muzeum Najmniejszych Książek Świata Zygmunta Szkocnego to stała wystawa poświęcona twórczości Zygmunta Szkocnego. Zgromadzone tam zbiory przedstawiają miniaturowe wersje wybitnych dzieł literatury polskiej. Zgromadzono w nim 87 egzemplarzy spośród 165 miniaturowych dzieł, w tym najmniejsza z nich: Alfabet łaciński o wymiarach 0,8 na 1 milimetr, który jako rekordzista trafił do Księgi Rekordów Guinnessa. Każda z książek prezentowanych w muzeum posiada oprawę stworzoną przez twórcę zgodnie z zasadami introligatorskimi oraz jest umiejscowiona na postumencie z dokładnym opisem dzieła zawierającym informację o wymiarach książki, liczbie znaków oraz liczbie stron. Tematem dzieł są życiorysy sławnych ludzi nagrodzonych nagrodą Nobla oraz sławne wydarzenia. Jest tu także historia pierwszego lotu w kosmos, lądowanie człowieka na Księżycu statkiem Apollo 11, opis przyłączenia Polski, Czech i Węgier do NATO, Karta Narodów Zjednoczonych, jak również historia zatonięcia Titanica.
Muzeum nazywane bywa często świątynią sztuki mikrointroligatorskiej. Jest dziełem życia Zygmunta Szkocnego, człowieka, który poświęcił się tworzeniu małych literackich cudów, które docenione zostały na całym świecie. Jan Paweł II za historię swojego pontyfikatu wysłał na ulicę Traktorzystów w Piotrowicach srebrny różaniec. Swój życiorys otrzymał od Szkocnego Czesław Miłosz, Ronald Reagan oraz Michaił Gorbaczow.
Źródło: peuk.fiiz.pl
Pasja Zygmunta Szkocnego rozwinęła się w latach 30. XX w., kiedy był on uczniem Śląskich Zakładów Technicznych i członkiem koła introligatorskiego, pod wpływem artykułu przeczytanego w gazecie „Siedem groszy”. Dedykowany był on podarunkowi, jaki od drukarzy z Zandau otrzymała księżna holenderska Juliana – malutkiemu modlitewnikowi o wymiarach 14 mm na 14 mm, będącemu wówczas najmniejszą książką świata.
Pierwszą miniaturkę Szkocny zrobił w 1935 r. Od 1976 r. był guru w sztuce mikrointroligatorskiej na świecie. Tego roku jego książka została wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa. Na 28 stronach umieścił 24 litery alfabetu łacińskiego. Książeczka ma wymiary 1 na 0,8 mm, jest wielkości ziarnka maku. Książki robił aż do śmierci w wieku 93 lat. Ostatniej nie dokończył. Gdy umierał, w swoim zbiorze miał 165 malutkich książeczek.
Przez całe jego życie wielu dopytywało się o jego zbiory. Jeszcze przed II wojną światową chciało je zakupić Muzeum Narodowe w Chicago. Jednak ani jedno z jego maleńkich dzieł nigdy nie zostało sprzedane, wiele natomiast zostało podarowanych.
Przed wojną zrobił wiele małych książeczek, m.in. „III Powstanie Śląskie”, życiorysy – Fryderyka Chopina, Fryderyka Liszta, Mikołaja Kopernika, Alfreda Nobla, Leonarda da Vicni, Napoleona i Enrico Caruso, a także znaczek pocztowy, na którym spisał ustawę budowlaną i ziarnko grochu z trzema modlitwami „Zdrowaś Mario”, „Ojcze Nasz” i „Wierzę w Boga”. Szkocny pisał ręcznie piórkiem technicznym na papierze pelurowym, zapisane strony zszywał jedwabną niteczką i oprawiał w skórę.
W czasie wojny Szkocny, wówczas katowicki urzędnik, ukrył swoje małe cuda w schronie magistratu. Niestety przetrwały jedynie trzy z nich: życiorys Chopina, „III Powstanie Śląskie” i ziarnko grochu, które zdecydował się zamurować w ścianie domu swoich rodziców w Czeladzi.
Po wojnie Szkocny odtworzył swoje utracone książki i zaczął tworzyć kolejne. Nad jedną książką pracował ok. trzech miesięcy. Sam wykonywał swoje narzędzia. Jedwabne nici rozplatał na cieńsze włókienka, pisał już wówczas końcówką kropli atramentu spływającą po stalówce. Każda z jego nowych książek ma rzeźbiony postument, w którym zostaje umieszczona i osłonięta od kurzu szklanym okienkiem.
Wystawa jego książek pokazywana była na Zamku Królewskim w Warszawie i na Wawelu w Krakowie. Od lat 70. XX w. prezentowana jest natomiast w jego prywatnym mieszkaniu, w którym żył i tworzył swoje niezwykłe dzieła, które rozsławiły Katowice w USA jeszcze przed II wojną światową.
Źródło: peuk.fiiz.pl
Muzeum Najmniejszych Książek Świata jest udostępnione do zwiedzania po wcześniejszym umówieniu telefonicznym.