Ruiny Pałacu we Włodowicach
791/67 z 17.06.1967
Zanim powstała we Włodowicach murowana budowla, pierwotnie stał tutaj drewniany dwór, należący do Firlejów. Jego los przypieczętowany został podczas potopu szwedzkiego, kiedy to został spalony. Na jego miejscu kasztelan krakowski, Stanisław Warszycki wzniósł - w drugiej połowie XVII w. - murowany pałac z kamienia i cegły, będący jednopiętrową budowlą w stylu baroku, nakrytą łamanym dachem. Warszycki nabył tutejszy majątek obejmujący m.in. Włodowice i Ogrodzieniec w 1669 roku, a budowa pałacu rozpoczęta została pomiędzy latami 1669 a 1681. Kilka pokoi, w bogato urządzonych ongiś wnętrzach, nosiło nazwę królewskich, co było pamiątką odwiedzin monarchów. 26 lipca 1683 roku gościł tutaj Jan III Sobieski, zaś 12 marca 1734 w rezydencji zatrzymał się nowo koronowany August III Sas, w drodze do Częstochowy. Po Warszyckich pałac należał do Męcińskich, a potem do Szembeków. W roku 1870 panem tutejszych włości stał się Michał Poleski, który urządził tu bibliotekę liczącą przeszło 10 tysięcy książek i innych dokumentów, a także zgromadził kolekcję minerałów i okazów flory. Założył on również we Włodowicach prywatną, wyższą szkołę ogrodniczą oraz laboratorium fizyczne i chemiczne. Dzięki Michałowi Poleskiemu miejscowość zyskała miano Aten Olkuskich. O wartości zgromadzonych eksponatów świadczyć może fakt, iż przybywali tu licznie uczeni z różnych krajów. Okrutny okazał się dla pałacu wiek XX. Rezydencja dwukrotnie padała ofiarą pożarów - w latach 1931 i 1956. Czasy komunizmu również przyczyniły się do dewastacji, zwłaszcza pałacowych oficyn. Zrujnowaną budowlę w latach 60-tych uznano za zabytek, jednak dwie dekady później, u schyłku istnienia PRL, skreślono ją z tego rejestru.
Źródło: slaskie.travel
Historia pałacu to przede wszystkim historia Stanisława Warszyckiego, człowieka niezwykle barwnego, niejednoznacznego, przez jednym uważanego za wielkiego chrześcijanina broniącego zaciekle Jasnej Góry i fundującego kolejne kościoły, przez drugich za ucieleśnienie diabła, o którym do tej pory krążą legendy. Z pewnością był to człowiek niezwykle zamożny, pełniący ważne funkcje państwowe (m.in. marszałek trybunału koronnego, senator i wojewoda mazowiecki (1630–1651), starosta piotrkowski, kasztelan krakowski od 1651 r., miecznik łęczycki i wojewoda sandomierski), zaangażowany w obronę Jasnej Góry, który w czasie potopu szwedzkiego stworzył jedyną w pełni ufortyfikowaną wieś – Danków, której nie byli w stanie zdobyć nawet Szwedzi. W swoich licznych posiadłościach gościł same znakomitości, w tym koronowane głowy. Nie inaczej było we Włodowicach, które odwiedził m.in. król Jan III Sobieski i August III Sas w XVII i XVIII w.
Ważnym wydarzeniem w historii nie tylko włodowickiego pałacu, ale również całego miasta, było jego przejście w 1831 r. w ręce Poleskich. Jeden z tego rodu – Michał Poleski, powstaniec styczniowy i więzień X pawilonu warszawskiej cytadeli – doprowadził bowiem miasto do czasów świetności, głównie kulturalnej i naukowej. Mówiono o nim nawet wówczas Ateny Okulskie. W starym włodowickim dworze Michał Poleski założył bowiem prywatną szkołę agronomiczną, a przy niej na własny koszt urządził laboratorium chemiczne i fizyczne. W tzw. królewskich pokojach stworzył bibliotekę, która liczyła ponad 10 tys. tomów, archiwum starych i cennych akt oraz dokumentów po dawnych dziedzicach Włodowic, czyli Bonarach, Firlejach, Warszyckich i Męcińskich. W czasie I wojny światowej Michał Polski przeniósł się do Warszawy i tam zmarł w 1917 r. Pochowany jest cmentarzu powązkowskim.
Wiek XX w historii pałacu zapisał się tragicznymi dla niego w skutkach pożarami, które sprawiły, iż ten piękny niegdyś budynek popadł w całkowitą ruinę. Mimo to jednak stanowi świadectwo historii Włodowic, wart jest więc zobaczenia.
Źródło: peuk.fiiz.pl