Czerwony Klasztor
Czerwony Klasztor (słow. Červený kláštor) – kompleks klasztorny na Słowacji w miejscowości Czerwony Klasztor nad Dunajcem, na pograniczu Pienin i Magury Spiskiej.
Najbardziej znanym mnichem z Czerwonego Klasztoru był mnich Cyprian (Franz Ignatz Jäschke). W klasztorze pełnił obowiązki lekarza, cyrulika i aptekarza. W przyklasztornych ogrodach uprawiał zioła, z których sam sporządzał leki.
Był też znany jako botanik, do czasów dzisiejszych w muzeum w Tatrzańskiej Łomnicy zachował się jego zielnik. Skatalogował w nim i opisał blisko 300 gatunków roślin rosnących w Pieninach, zbierał też rośliny w Tatrach, m.in. w Dolinie Kieżmarskiej.
Znany też jest pod przydomkiem Latający Mnich, według opowieści miał na własnoręcznie skonstruowanej lotni zlecieć ze szczytu Trzech Koron na dziedziniec Czerwonego Klasztoru lub, jak głosi inna legenda, przelecieć nad Morskim Okiem, gdzie został zamieniony w skalny głaz, nazywany do tej pory Mnichem.
Pisarz Jan Wiktor uczynił go bohaterem swego opowiadania Zapomniany lotnik oraz powieści Skrzydlaty Mnich. Na terenie klasztoru zrealizowano słowacko-polski film Latający mnich i tajemnica Da Vinci opowiadający o życiu brata Cypriana.
Źródło: wikipedia.pl
Opis z przewodnika poklasztorze udostępnianego zwiedzającym w Czerwonym Klasztorze:
Narodowy Zabytek Kultury - Klasztor Kartuzów
Muzeum Czerwony Klasztor
Szanowni goście,
miło nam powitać Was na drugim dziedzińcu Narodowego Zabytku Kultury - Klasztoru Kartuzów w miejscowości Czerwony Klasztor. Jego bogata historia to dzieje dwóch najsurowszych zakonów w Kościele rzymskokatolickim: kartuzów, którzy tu żyli w latach 1320-1567 i kamedułów, w latach 1711-1782.
Budowa klasztoru rozpoczęła się w katastrze wsi Lechnica po 1320 roku, dlatego przez wiele długich lat nazywany był klasztorem Lechnickim. Kartuzi wybrali dla siebie miejsce w otoczeniu przyrody, w jednym z najpiękniejszych zakątków Zamagurza. Był to już drugi klasztor kartuzów na Spiszu, pierwszy istniał na Skale Schronienia (Lapis refugii), obecne Kláštorisko w Słowackim Raju. Później nazwano go Czerwonym Klasztorem, od czerwonych ceglanych ościeżnic i żebrowania sklepień. Potem nazwa klasztoru stała się nazwą wsi.
Na fasadzie na drugim dziedzińcu widzimy zegar słoneczny. W pogodne dni słońce pada na metalową wskazówkę, a jej cień pokazuje godzinę. Zegar wskazuje czas od piątej rano do trzynastej. Na czwartym dziedzińcu, na domku przeora, jest drugi zegar słoneczny, wskazujący czas po południu. Malatura tarczy obu zegarów datowana jest na połowę XVIII wieku.
Niezwykle istotne dla życia klasztoru były studnie. Wydrążono ich pięć. Podczas generalnej rewitalizacji klasztoru w latach 1958-1970 odnowiono dwie: jedną na drugim dziedzińcu pod lipami, głęboką na 10,5 m, drugą, siedmiometrową, na czwartym dziedzińcu, między domkiem przeora a kościołem.
(Wskazówka: prosimy o przejście pod sklepieniem, zaraz potem w lewo po schodach na ekspozycję muzealną we wnętrzach)
Obecnie na całym świecie żyje około czterystu kartuzów i kartuzek w 23 klasztorach, w tym pięciu żeńskich. Po pięć klasztorów jest We Francji i Hiszpanii, cztery we Włoszech i po jednym w Anglii, Argentynie, Brazylii, Korei Południowej, Niemczech, Portugalii, Słowenii, USA i Szwajcarii.
(Wskazówka: prosimy o przejście do pomieszczenia z lewej)
Mnisi zachowywali surową ascezę, poszcząc, rozmyślając i prawie całkowicie milcząc. Z tym trybem życia harmonizowała długa biała szata (habit) i jedzenie skromne, bezmięsne; spożywano jedynie ryby. Do strawy mnichów, ale także mieszkańców wsi należących do klasztoru, należały też przetwory zbożowe, ziemniaki czy miód.
W XIX wieku zajęciem ludności Zamagurza stało się spławianie drewna. W drugiej połowie XIX wieku - zwłaszcza w związku z powstaniem uzdrowisk w Czerwonym Klasztorze i polskiej Szczawnicy - rozwinął się spływ Dunajcem tratwami, sporządzanymi z powiązanych ze sobą wydrążonych kłód, tak zwanych dłubanek, cieszący się wielkim powodzeniem kuracjuszy i turystów.
(Wskazówka: prosimy o przejście do sali naprzeciwko)
Przełożonym klasztoru był przeor. Zgromadzenie składało się z ojców (patrów), mających święcenia kapłańskie, którzy mieszkali w wydzielonej części klasztoru - klauzurze, w ęremach, oraz braci (fratrów), mnichów postawionych niżej w hierarchii; ci zamieszkiwali wspólnie budynek konwentu, zajmowali się czynnościami gospodarczymi i dbali o sprawy materialne.
Kartuzi ojcowie nie mieli posłannictwa kaznodziejskiego. Wielkie znaczenie przywiązywali do ksiąg jako „wiecznego pokarmu duszy“. Przepisywali je, czyli „głosili rękami" Słowo Boże, skoro nie mogli głosić go ustami. Zajmowali się również alchemią i astrologią. Mieli ściśle wyznaczony czas na pracę intelektualną rozmyślania, modlitwę i odpoczynek..
Spokojne życie klasztoru zakłóciły dwa najazdy wojsk husyckich na Spisz, w latach 1431 i 1433. Sytuacja ustabilizowała się dopiero po 1462 roku. Nadejście reformacji i wewnętrzne waśnie w Królestwie Węgier po bitwie pod Mohaczem (1526) doprowadziły do upadku obu spiskich klasztorów kartuskich. Klasztor lechnicki przestał istnieć wraz ze śmiercią przeora w 1567 roku.
W latach 1569-1710 zabudowania klasztorne były własnością państwa.
W latach 1711-1782 klasztor pozostawał w rękach kamedułów, pustelników o surowej regule. Zgodnie z potrzebami zakonu, klasztor został stopniowo odnowiony i przebudowany w stylu barokowym. W 1747 roku kameduli konsekrowali wyremontowany i odmalowany kościół pod wezwaniem św. Antoniego Pustelnika, do którego w 1750 roku dobudowali wieżę. Tak oto w połowie XVIII wieku kościół zyskał kształt podziwiany do dziś. W 1782 roku zakon w Lechnicy, po dekretach cesarza Józefa II, przestał istnieć.
Kameduli zajmowali się leczeniem chorych, zbieraniem i uprawą roślin leczniczych i sporządzaniem leków. Trudnili się też rolnictwem i pszczelarstwem. Mimo ich niedługiej misji, dzieła kamedułów wpisały się złotymi zgłoskami w dzieje naszej kultury. W 1745 roku w klasztorze powołano tzw. Professorium - uczelnię teologiczną dla młodych pustelników kamedulskich.
W połowie XVIII wieku wybitną postacią w zakonie był pater Romuald Hadbavný - opiekun duchowy konwentu. Wspomniana uczelnia teologiczna oraz jego funkcja archiwisty i bibliotekarza umożliwiły mu prowadzenie badań religioznawczych i językoznawczych. Hadbaý uważany jest za autora pierwszego przekładu Pisma Świętego na słowacki język przedbernolakowski. Brał udział w pracach nad słownikiem łacińsko-słowackim i przetłumaczył pieśni Ludwika Blossa, mistyka francuskiego, na poprawny język zachodniosłowacki.
Postacią owianą legendami był brat Cyprian - lekarz, aptekarz i botanik. Pielęgnował i leczył nie tylko współbraci zakonnych, lecz również okolicznych mieszkańców. Jego najwybitniejszym dziełem jest zielnik z 1766 roku, zawierający 283 roślin z Pienin i Tatr.
W latach 1756-1775 brat Cyprian prowadził aptekę, mieszczącą się na pierwszym piętrze konwentu, i właśnie za jego sprawą apteka klasztorna stała się sławna na całe Królestwo Węgier. Według wiarygodnych źródeł należała do najstarszych w Europie Środkowej W klasztorze robił także świece i lustra, zajmował się alchemią. Jego wszechstronne zdolności zainspirowały powstanie legendy o „latającym Cyprianie" według której sporządził lotnię i wzbił się z Trzech Koron nad Tatry. Istnieje kilka wersji owej legendy.
(Wskazówka: teraz prosimy przejść schodami do kościoła)
Najcenniejszym obiektem klasztoru jest kościół pod wezwaniem św. Antoniego Pustelnika. Budowę prowadzono według surowych reguł kartuskich. Kościół jednonawowy, pierwotnie bez wieży, miał podłużną formę halową (35x6,8 m). Wnętrze kościoła było podzielone na sektory: wschodni dla ojców, środkowy dla braci i zachodni dla laików, z osobnymi wejściami.
W 1746 roku kameduli rozpoczęli rewaloryzację kościoła, wzbogacając go o stiukowe zdobienie sklepienia, dzieło mistrzów włoskich. Główny ołtarz i drewniane barokowe rzeźby umieszczone w nim i po bokach ołtarza wykonał w 1745 roku rzeźbiarz Dionýz Reismayer z Lewoczy. polichromował i złocił Jan Reich, także pochodzący z Lewoczy. W kościele zachował się barokowy obraz na płótnie, przedstawiający polskiego arcybiskupa Bogumiła z Gniezna, pochowanego w tutejszym klasztorze. Pod chórem figura Świętej Trójcy ze św. Janem Nepomucenem (XVIII w.), pierwotnie stojąca w lipowym parku nad brzegiem Dunajca.
(Wskazówka: prosimy o przejście przez drzwi do małego krużganka)
Mały krużganek (ambit) został zbudowany wokół kwadratowego rajskiego dziedzińca i łączył poszczególne obiekty klasztorne. Mnisi poświęcali jedną godzinę w tygodniu na wymianę duchowych doświadczeń.
(Wskazówka: prosimy przejść w prawo, przez drzwi, do sali kapitulnej)
W sali kapitulnej wybierano przeora, przyjmowano nowicjuszy, omawiano sprawy z życia klasztoru. Sala jest nakryta gotyckim sklepieniem sieciowym i do dzisiaj zachowała średniowieczny charakter.
W polach szczytowych pozostały fragmenty późnogotyckich malowideł z około 1520 roku: Chrystus na Górze Oliwnej, Biczowanie, Niesienie krzyża i Ukrzyżowanie. Malowidła są dziełem nieznanego artysty, pozostającego pod wyraźnym wpływem grafik Albrechta Dürera.
(Wskazówka: prosimy przejść w prawo w dół schodami i wyjść na czwarty dziedziniec z pustelniami)
Na tym dziedzińcu całe stulecia panowała surowa klauzura - było to miejsce głębokiej wiary w Boga. Na obwodzie dziedzińca rozmieszczono mnisie domki - pustelnie (eremy) z przyległymi ogródkami. W każdej pustelni, bardzo skromnie urządzonej, mieszkał tylko jeden mnich, pustelnik. Miał ściśle odmierzony czas pracy, modlitwy i odpoczynku.
W zakonie kartuzów stosowano regułę: za klauzurą dwunastu pustelników i trzynasty przeor (symbolika Chrystusa z 12 apostołami). Było tu więc trzynaście pustelni, połączonych wielkim krużgankiem. Istotną częścią wielkiego krużganka był cmentarz położony w pobliżu kościoła, żeby mnisi codziennie widzieli proste drewniane krzyże bez nazwisk. Według niepotwierdzonej tradycji każdy mnich (kartuz) wykopywał w ogródku dół, który miał mu przypominać o śmierci. Treść legendy z pozdrowieniem „Memento mori“ (Pamiętaj o śmierci) wynika z faktu, że mnich ma żyć tak. "jakby codziennie był gotowy na śmierć".
Za czasów kamedułów zbudowano dziesięć eremów z ogródkami, dziś pozostały z nich szczątki, zakonserwowane w ruinach. Każda cela miała swego patrona i służyła wyłącznie jednemu mnichowi, aby się spełnił jego ślubowany ideał samotności: "Żyć samemu z Bogiem i dla Boga.“ (bł. Paweł Giustiniani).
(Wskazówka: proszę wejść do domku z zegarem słonecznym)
Tę pustelnię zajmował przełożony klasztoru - przeor. Wystawa archeologiczna prezentuje wyniki badań, prowadzonych w klasztorze w latach 1967-1970. Pustelnie kartuzów zbudowane były na planie kwadratu, miały trzy pomieszczenia. Wchodziło się do nich od przodu - z tzw. wielkiego krużganka. W przedniej części znajdowała się duża pracownia, od północy drewutnia, zaś od strony ogródka cela mieszkalna. Domek przełożonego stał naprzeciw kościoła, na przedłużeniu osi ołtarza głównego. Do dzisiaj przed domkiem zachowała się dzwonnica z barokowym zegarem słonecznym.
(Wskazówka: z domku przeora idziemy przez dziedziniec i wchodzimy do mnisiego domku położonego w lewo od kościoła)
Domek mnisi ma na fasadzie napis 1719,14 JULY. Składa się z czterech pomieszczeń i korytarza. W prawo z przodu znajduje się dormitorium (służyło do odpoczynku, spożywania posiłków i duchowych ćwiczeń mnicha). W lewo oratorium, czyli pomieszczenie do modlitw i medytacji. W pomieszczeniu z tyłu po lewej - laboratorium - mnich pracował fizycznie. Najmniejsze pomieszczenie z tyłu po prawej to drewutnia i składzik.
Ogrzewanie eremów było bardzo pomysłowe. Piec wstawiano w ściance działowej między dormitorium a składzikiem. Podkładano z drewutni, a piec ogrzewał sąsiednie pomieszczenia. Podobnie w innych domkach.
Szanowni goście, kończymy zwiedzanie naszego muzeum i terenu klasztoru. Furtka przy mnisim domku wyprowadzi Was na trzeci dziedziniec, przejdziecie koło pierwotnego wejścia do kościoła i wrócicie z powrotem pod sklepieniem i drugim dziedzińcem obok wejścia z kasą na pierwszy dziedziniec. Mamy nadzieję, że jesteście Państwo pełni wrażeń
Dziękujemy za odwiedziny, prosimy o nas pamiętać i wracać.
Został ufundowany w 1319 przez węgierskiego magnata Kokosza Berzewiczego. Fundacja ta była częścią kary, jaką miał on ponieść za zabicie Chyderka z rodu Györgów (za karę miał ufundować 6 klasztorów oraz zamówić w nich 4 tys. mszy). Budowę klasztoru rozpoczęto w 1330, była ona również wspierana przez polskich królów: Kazimierza Wielkiego i królową Jadwigę, nazywano go nawet Klasztorem Lechnickim. Krakowscy mieszczanie na utrzymanie klasztoru przeznaczyli połowę wsi Rychwałd. Zamieszkany był początkowo przez mnichów z zakonu kartuzów (posiadali również klasztor w Kláštorisku), a później kamedułów. Zakonnicy byli utrzymywani przez podatki pochodzące z 10 wsi. Rozbudowywali oni obiekt i wznosili dalsze budowle: domki–pustelnie, szpital, aptekę, zajazd dla podróżnych i wieżę kościoła. W latach 1431–1433 klasztor był łupiony przez husytów. Zakon działał do lat 80. XVIII, kiedy został skasowany przez cesarza Józefa II. Dobra zakonu zostały rozdysponowane wśród kilkuset rodzin niemieckich kolonistów, którzy w tym czasie przybyli do pobliskich Dolnych Lechnic (Unterlechnitz), wówczas też upowszechniła się niemiecka nazwa Rotes Kloster (węg. Vöröskolostor). Jadwiga Łuszczewska (Deotyma) zwiedzająca w 1860 klasztor zastała go zrujnowanym, ale kościół był zadbany. Po pożarze w 1907, w wyniku którego zniszczone zostały dachy i zawaliła się wieża kościoła, klasztor przeszedł na własność węgierskiego ministerstwa rolnictwa. W 1934 preszowski oddział KCST wydzierżawił go na 50 lat i przeprowadził prowizoryczny remont, w latach 1952–1968 przeprowadzono remont generalny, a cały obiekt został uznany za narodowy pomnik kultury.
Źródło: wikipedia.pl