3 proste sposoby na bezpieczny wyjazd
Zaktualizowano 9 dni temuPrzedwyjazdowa ekscytacja urlopowym celem sprawia, że zaczynamy błądzić w obłokach zamiast twardo stąpać po ziemi przed wyruszeniem na wakacje. Bez notatek i przypominajek nie jeden marzyciel dopiero u celu zorientowałby się, czego zapomniał wziąć i o czym zapomniał poczytać. I nie chodzi tylko o informację o zabytkach i ciekawych miejscach do zobaczenia.
Tymczasem za granicą czekają na nas takie same zagrożenia jak w rodzimym mieście. Bajeczne krajobrazy, odmienność kulturowa i zupełnie inne zwyczaje nie oznaczają, że w odwiedzanej miejscowości nie zdarzają się chociażby napady na samotnych turystów i turystki. Warto to sobie odpowiednio wcześnie uświadomić i przedsięwziąć właściwe środki zapobiegawcze.
Niektóre warto spakować do plecaka, inne – warto mieć w pamięci.
Samoobrona dla turysty na wakacjach
W Polsce dozwolone narzędzia do samoobrony to np. paralizatory, pałki teleskopowe, gazy pieprzowe (również na zwierzęta), a także odstraszacze psów. Wymienione akcesoria są całkowicie legalne, dostępne w sprzedaży dla pełnoletnich osób, jeżeli chodzi o paralizatory i gazy pieprzowe.
Diabeł tkwi w szczegółach – przepisy dotyczące posiadania i używania w obronie koniecznej akcesoriów do samoobrony różnią się w każdym kraju. Zanim zdecydujesz się na zabranie ze sobą na wakacje gazu lub paralizatora, koniecznie sprawdź, czy w kraju, do którego się wybierasz, ich użycie w obronie własnej jest dozwolone. W innym przypadku może Ci grozić nawet odpowiedzialność karna, ponieważ nieznajomość przepisów nie zwalnia z ich przestrzegania.
Czytaj fora i blogi turystycznych zapaleńców
W sieci nie brakuje forów i blogów prowadzonych przez osoby, które niektóre kraje zwiedziły już wzdłuż i wszerz. Publikują nie tylko wskazówki dotyczące dojazdów i zwiedzania, ale też dotyczące bezpieczeństwa np. w poszczególnych dzielnicach konkretnej miejscowości.
Zawsze sprawdzaj miejsce Twojej destynacji pod tym kątem. Sprawdź, jakie dzielnice są uważane za niebezpieczne, gdzie najlepiej nie poruszać się po zmroku, jakich miejsc nie warto odwiedzać ze względu na podejrzane towarzystwo...
Wydaje się oczywiste, przecież podobnymi zasadami kierowalibyśmy się chociaż przy wyborze nowego mieszkania lub domu – sprawdzilibyśmy opinię o mieście i konkretnej dzielnicy. Czemu więc nie podchodzimy tak samo do okolicy naszego hotelu, w którym mamy mieszkać przez np. dwa tygodnie? W zupełnie obcym mieście?
Ubezpiecz się i nie zachowuj lekkomyślnie
Zostawienie plecaka przy otwartym oknie na parterze, cennych przedmiotów w namiocie, samochodu na kilkanaście godzin na niestrzeżonym parkingu bądź w opustoszałej uliczce, nocny spacer w pozornie odludnej okolicy – Polak jest mądry po szkodzie. Nie dość, że ubezpieczyciel nie wypłaciłby nam ani grosza odszkodowania za utratę mienia w wyniku niedbałości, zostalibyśmy narażeni na dodatkowe koszty na wyjeździe, który może być obliczony co do złotówki.
Warto mieć ubezpieczenie turystyczne na wyjazd pod dwoma warunkami – jeżeli przeczytamy od deski do deski umowę i będziemy świadomi tego, kiedy możemy liczyć na rekompensatę finansową, a kiedy ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności, a także jeśli nie będziemy (nie)umyślnie prowokować zagrożeń.
W nawet bardzo urzekającym nas miejscu trzeba mieć głowę nieustannie na karku i lepiej profilaktycznie zapobiegać pewnym pechowym sytuacjom, niż starać się później wszystkimi siłami wyjść na prostą po napadzie czy kradzieży – i stracić część długo wyczekiwanego urlopu na stres.
Przy współpracy z Ośrodek Leczenia Uzależnień AZYLVIP