Pozostałości grodziska w Krzykawce

Na podstawie badań archeologicznych przeprowadzonych tu w latach 80., najpierw przez E. Szydłowską, a następnie pod nadzorem archeologów Jacka Pierzaka i Dariusza Rozmusa, ustalono, że na tzw. Zamczyskach istniał w średniowieczu (od XIII do pocz. XIV w.) gródek rycerski. Miejsce, gdzie się wznosił, leży na północny-zachód od tzw. Dziurki (część Krzykawki). Jest to wyniosły cypel z trzech stron otoczony bagnami, a od wschodu odcięty szeroką fosą. Jeszcze dziś dostrzec można długi na 40 m. majdan i pozostałości ziemnego wału. Tak wielki majdan świadczyć może, że gródek służył jako miejsce schronienia dla całej miejscowej ludności. Fosa ma aż 28 metrów szerokości i sięga gdzieniegdzie 7 metrów głębokości; ma miejscami niemal pionowe ściany. Archeolodzy uzyskali też dane na temat solidnego, wspartego na palach mostu nad fosą i mającej u podstawy 5 metrów drewnianej wieży mieszkalno-obronnej, która umiejscowiona była na wierzchołku cyplu. Wewnątrz majdanu (po zachodniej stronie) usytuowany był także niewielki budynek o konstrukcji słupowej, który mógł być obiektem gospodarczym lub obronnym, zabezpieczający wejście na most. Tak okazały gródek świadczy o zasobności szlachcica nim władającego. Wśród odkrytych przedmiotów (trafiły do zbiorów Muzeum Górnośląskiego w Katowicach) znalazły się liczne metalowe narzędzia (4 noże, młotek, sierpy, gwoździe, zawias), części uzbrojenia (resztki topora, 9 grotów bełtów) oraz pozostałości oporządzenia rycerskiego (ostrogi, fragmenty strzemion, podków, klamra od pasa), a także przedmioty codziennego użytku (rogowy, trójwarstwowy grzebień z nitami z brązu, ceramika) i do wytopu ołowiu (dwa fragmenty tygli glinianych, okruchy rudy ołowiu). Gródek padł zapewne ofiarą jakiegoś najazdu i spłonął, gdyż ostatnią warstwą archeologiczną jest spalenizna. Przypuszcza się, że do spalenia gródka mogło dojść za czasów wojowniczego biskupa Jana Muskaty (przełom XII-XIV w.), którego najemników posądza się również o zniszczenie grodu na Starym Olkuszu. W dokumentach watykańskich znajdujemy wzmiankę „partia łotrów jak Gerlak (Gerlach, szwagier Muskaty, zawiadywał należącym do Muskaty zamkiem w Lipowcu; prawdopodobnie nazywał się von Kulpen i był wójtem wielickim, który za udział w buncie Alberta, stracił wójtostwo – dop.), Sigerd, Peszko i inni” urządzali napady na okoliczne wsie i kościoły, a nawet ta banda złoczyńców „znieważała cmentarze, dopuszczała się ohydnych czynów i gwałtów zbrodniczych w Krakowskiem i Sandomierskiem”, a łupy owych rzezimieszków gromadzono w Sławkowie. Wziąwszy pod uwagę powyższe występki sług Muskaty, chyba nic nie stoi na przeszkodzie, by na ich konto zaliczyć także spalenie gródka w Krzykawce. 

Nic nam niestety nie wiadomo o właścicielach tego miejsca. Archeolodzy wykluczają, jako takich, występujących już w końcu XIV w. Krzykawskich, przypuszczając, że ich rodowa siedziba mogła być gdzieś w pobliżu XVIII w. dworku w Krzykawce. Grodzisko porosłe jest pomnikowymi bukami. Pobliski jar zwany jest przez mieszkańców Krzykawki - Stawidłami. Odkrycia gródka dokonali miejscowi miłośnicy historii, ze znanym regionalistą, Józefem Liszką na czele, którzy dokopali się do pozostałości maleńkiej warowni w 1983 r. Pasjonaci o swoim odkryciu powiadomili ówczesnego dyrektora domu kultury w Bolesławiu, Stanisława Głogowskiego, a ten archeologa Jacka Pierzaka. Wedle ustnej relacji olkuskiego archeologa Dariusza Rozmusa, gródek w Krzykawce nie odsłonił jeszcze wszystkich swoich tajemnic. Naukowiec uważa, że należałoby przebadać bagna otaczające grodzisko, bo możliwe, że znajdują się w nich szczątki ciał poległych w ataku na gródek napastników. Musieliby jednak tego dokonać specjaliści od tzw. archeologii mokrej.

Obszar grodziska w Krzykawce i ściany parowu od północy porastają potężne okazy dębów i buków. Od północy, między drogą a grodziskiem, rośnie sad owocowy; niektórzy historycy uważają, że w miejscu tym mogło się znajdować podgrodzie.  
Z grodziskiem w Krzykawce wiążą się liczne legendy. Jedna z nich mówi o zbrojnym rycerzu, którego koń podkuty był złotymi podkowami. I rycerz i jego wierzchowiec mieli zatonąć w bagnach pod gródkiem. Inna legenda wspomina o sarence mającej się pojawiać w tym miejscu. Pewnego razu zaczaił się na nią myśliwy i ją ustrzelił; jakież było jego zdziwienie, gdy martwe zwierzę zamieniło się piękną dziewczynę. Nim myśliwy uprzytomnił sobie, co uczynił, dziewczę dokonało kolejnej transformacji – tym razem w obłok, który rozwiał się na wietrze.

Właśnie te legendy sprowokowały miejscowych pasjonatów historii do poszukiwań zaginionego zameczku. To tajemnicze miejsce, mające jakiś nieuchwytny mroczny klimat, jest - obok np. opuszczonej wioski Ujków Stary czy roznosu Sztolni Ponikowskiej - jedną z tych atrakcji gminy Bolesław, o których mało kto wie. Nie prowadzą tu żadne szlaki i nie ma tablic informacyjnych, więc nie zapędzają się tu turyści. O gródku wspominają przewodniki czy najbardziej popularne domeny internetowe poświęcone polskim zamkom i grodziskom, ale niemal zawsze z komentarzem, jak trudno tu trafić. Ale może to i dobrze?!

Źródło: przeglad.olkuski.pl

Zaktualizowano 18 dni temu

Dane teleadresowe

Francesco Nullo
32-329 Krzykawka
place
50.316077, 19.417725Skopiowano do schowka
N50º18'57.877", E19º25'3.81"Skopiowano do schowka

Cechy i udogodnienia

Ruina/pozostałości
Miejsce/obiekt znajdujące się obecnie w stanie ruiny lub z którego pozostały jedynie niewielkie ślady świadczące o jego dawnym istnieniu.
Dostęp 24h/7
Obiekt publiczny, dostępny dla wszystkich 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu (np. pomnik w parku, przydrożny krzyż itp.).
Wyżyna Śląska
Wyżyna Śląsko-Krakowska
Wyżyny Polskie
Pozaalpejska Europa Środkowa

Korzystając z tej strony akceptujesz, że w Twoim urządzeniu końcowym zostaną zainstalowane pliki cookies, które umożliwiają nam świadczenie usług. Brak zgody na pliki cookies oznacza, że pewne funkcjonalności strony mogą być niedostępne. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Więcej informacji znajdziesz w Polityce Cookies.