Źródło św. Franciszka w Świętej Katarzynie
Woda w źródełku, według miejscowych wierzeń, ma moc leczenia oczu. Legenda mówi, że moc ta pochodzi od łez wylanych przez dziewczynę opłakującą utratę siostry. W dawnych czasach źródło wylewało się na pobliskie ścieżki. Dziś jest obudowane kwarcytową studnią, w której przeglądają się stare jodły. Od czasu do czasu z wody wydobywają się pękające bańki gazu.
Źródło ma stałą temperaturę i nigdy nie zamarza.
Źródełko znajduje się przy drodze wiodącej na Łysicę, w pobliżu drewnianej kapliczki św. Franciszka.
Według legendy na szczycie Łysicy znajdował się zamek zamieszkiwany przez dwie siostry. Pewnego dnia do zamku przybył rycerz, w którym obie siostry zakochały się. Starsza zapragnęła mieć rycerza tylko dla siebie i postanowiła zabić młodszą. Nie zdążyła jednak zrealizować swojego planu, gdyż pod nieobecność siostry rozpętała się burza, a piorun zniszczył zamek zabijając kochanków. Młodsza siostra wracając zobaczyła ruiny zamku i zalała się łzami. Według legendy jej łzy zasiliły źródełko, które od tamtej pory posiada właściwości lecznicze.
Źródło: swietokrzyskipn.org.pl / kultura.bodzentyn.pl
Lasy świętokrzyskie od wieków były miejscem kryjówek powstańców i żołnierzy. Schronienie znaleźli tu między innymi powstańcy styczniowi, a we wrześniu 1943 roku
w tych okolicach ukrywały się oddziały partyzanckie Armii Krajowej dowodzone przez majora Jana Piwnika (cichociemnego) o pseudonimie „Ponury”. Idąc od bramy wejściowej do źródełka możecie zobaczyć tablicę upamiętniającą jego zgrupowanie ufundowaną
w 2011roku.
Jest tu też pomnik poświęcony pamięci osób zamordowanych w czasie II wojny światowej oraz dwie zbiorowe mogiły, gdzie pochowano co najmniej 40 ofiar egzekucji dokonanych na tutejszych mieszkańcach przez niemieckich nazistów z 62 Zmotoryzowanego Plutonu Żandarmerii, stacjonujących od maja do lipca 1943 roku w klasztorze w Świętej Katarzynie.
Źródło: swietokrzyskipn.org.pl